zanurzam się w wejrzeniu granatowych oczu które
pierwszym spojrzeniem ogarniają świat
w nich
niezmierzona głębia istnienia wolna jest
od wielopłaszczyznowej formy
tego świata
to być
(całkowita antynomia nie być)
jest czystsze od kryształu
nie rozproszone w lustrze
pojęć
kłamstw
które odrywają od dojmującej
przenikającej do mitochondriów
szpiku
prawdy istnienia
gdzie zapisane DNA
Stwórcy
w oczach
dziecka
Z dedykacją dla małej Zosi