Bóg bliski

Ostatnio tak często ogarnia mnie to ciepłe uczucie bliskości Boga. Cały ostatni rok był dla mnie pod tym względem raczej trudny. O ile bowiem wcześniej odczuwałam radość i uczucie spełnienia na modlitwie, o tyle od zeszłego roku częściej doświadczałam pustki i milczenia Boga.

A teraz jest inaczej. Nie tak jak dawniej, gdy moja wiara była o wiele bardziej euforyczna i pełna emocjonalnego zaangażowania. Czuję raczej wszechogarniający spokój i cichą radość. Bóg jest blisko. Czuję to z każdym moim oddechem, a jednak jest w tej bliskości jakaś prostota.

Kiedy zaczęłam pisać ten blog, mogłam moje doświadczenie wiary opisywać bogactwem słownictwa i metafor. Teraz z trudem znajduję jakiekolwiek słowa. Zdaje mi się, że bliskość Boga jest taka zwyczajna i jednocześnie tak wszechogarniająca.

Bóg jest i nie potrzebuję więcej słów, by dosięgnąć tej tajemnicy. Jest we mnie, jest wokół mnie, jest ponad mną. Jest. I to wszystko.

 

Dodaj komentarz